Być jak James Bond

Szczerza mowiac to nie wiem czy umiem. Dawno nie walczylam. wzruszylam ramionami i wyczekiwalam az numer siodmy zostanie wyswietlony. Walcze ja vs ty czy my vs ktos?

To ja się wszystkim zajmę dawno nie miałem okazji walczyć na serio. Chłopak naprawdę palił się do walki. Walczymy razem przeciw innej drużynie. Nawet długo nie czekaliście na wybranie numeru siódmego Marcus już na arenie i czekał na ciebie i przeciwników.

Jak sobie zyczysz. odparlam wzruszajac ramioanmi Jednakze z tego co wiem to ma byc wspolpraca. stanelam obok chlopaka czekajac na rozwoj wydazen.

W tej walce nasza współpraca będzie raczej polegać na tym że będę cię chronił bo tamci dwaj najpierw ciebie spróbują wykończyć i wykopać z egzaminu. Marcus miał rację gdy tylko wasi przeciwnicy weszli na arenę i sędzia wydał polecenie do startu wasi przeciwnicy ruszyli na ciebie omijając chłopaka. Byli dużo szybsi od ciebie więc nie miałaś nawet czasu na reakcję i dość szybko pięść jednego z nich znalazła się blisko twojej twarzy. Jego pięść zawisła w powietrzu jakiś milimetr przed twoim nosem, zauważyłaś że obaj przeciwnicy zostali zatrzymani przez Marcusa który był najwidoczniej wkurzony że go zignorowano. Macie czelność mnie ignorować. Ja wam pokaże czym się kończy ignorowanie Boga Śmierci.To był ułamek sekundy a wasi przeciwnicy wybili jak tamten egzaminator wielką dziurę w ścianie.

Gdy mialam czyjas piesc przed nosem chcialam sparowac atak ale zostal mi on "uniemozliwiony". Nim sie spostrzeglam przeciwnicy przebili sciane jak profesorek jakis czas temu. To ta prawdziwa walka? podeszlam do chlopaka I co dalej? Czekamy na nowych przeciwnikow? W sumie to ty czekasz?

Sądziłem że będą silniejsi więc równie dobrze możemy walczyć że bierzemy po jednym. Póki co na jakiś czas mamy spokój z walkami chcą zmniejszyć liczbę uczestników egzaminu o jakieś 75% więc czekają nas jeszcze minimum dwie walki. Chłopak usiadł pod ścianą i momentalnie zasnął jakby nudził go egzamin egzaminator wybrał kolejną parę do walki. Oglądając walki mogłaś zauważyć że niektórzy są na zupełnie innym poziomie niż ty i walka z nimi mogła by się dla ciebie źle skończyć.

Moze u bylam kiepska ale mialam dobra intuicje ktoa mnie jeszcze nigdy nie zawiodla. Jednakze wiem ze jak bedzie zle to Marcus mi pomoze. Dosiadlam sie do niego jednak strajac sie go nie obudzic dziwny jest ale w koncu ja normalna tez nie jestem. Po chwili rozmyslania dzgnelam go w ramie w calu zaczecia rozmowy.

Gdy szturchnełaś chłopaka ten nie zareagował natychmiastowo, wpierw popatrzył na tablice walki pewnie myślał że znów wasza kolej ale nie zobaczywszy waszego numeru na tablicy wreszcie spojrzał na ciebie i przysunął swoją głowe tak blisko że prawie stykaliście się nosami. Potrzebujesz czegoś?

Kocgam jak mnie ktos olewa. spojrzalam mu wyzywajaco w oczy. Mozesz mi cos opowiedziec o sobie kim ty kuzwa jestes i tym podobne? zmarszylam brwi i oczekiwalam odpowiedzi. Nie przeszkadzala mi bliskosc, nawet wrecz byla na reke, podobal mi sie.

Na tym świecie nie ma nic za darmo jak chcesz informacji musisz za nie zapłacić. Chłopak uśmiechnął się wyzywająco po czym znów przysnął sobie. Zdobywanie informacji na jego temat może być trudne ale przed następną walką masz jeszcze czas bo jak narazie nic nie wskazuję że was wybiorą.

A jaka jest ta twoja zaplata? szturchnelam go w ramie by raczyl sie obudzic. Mozesz mnie kuzwa nie olewać? podobno mamy wspolpracowac a ze przemilczales czas poznawania sie to teraz moglbys mi posiwecic choc odrobinke swojego zycia... warknelam krzyzujac rece na piersi i opierajac sie z impetem o sciane

Chłopak obudził się i już chyba nie miał zamiaru znów zasypiać. Wymyśl sobie zapłatę może być każda byle żeby to niebyły śmieci. Nie lubie dużo gadać jak chcesz się czegoś dowiedzieć to wymyśl sobie dobrą zapłatę lub idź popytać u egzaminatorów choć pewnie oni od razu zwieją. Chłopak uśmiechał się lekko tak że prawie nie było tego widać.

[b]Moze bys mi podsunal pomysl skoro sie nie znamy to nie wiem w czym gustujesz..[/]b warknelam patrzac na niego kontem oka.

Sama wymyśl sobie cene to może być cokolwiek ale im większa rzecz tym lepiej a nawet małe rzeczy są czasem dużej wartości. Gdy patrzyłaś na chłopaka twój wzrok utknął na jego opasce i poczułaś ból w prawym oku.

Wybacz ~Bas

Moze buziak ci starczy. nim sie spostrzeglam co powiedzialam zarumienilam sie i odwrocilam wzrok co w sumie bylo dobre dla mojego oka ktore dziwnym trafem zaczelo mnie bolec.

Chyba za każdą odpowiedź na twoje pytanie jeden to mogę się zgodzić na twoją zapłate. Chłopak uśmiechnął się do ciebie ciebie nawet ból oka minął tak szybko jak się pojawił. To jakie masz pytania.

CHyba ze jak skonczysz odpowiadac na moje pytania to jeden duzy mruknelam zarumieniona. Co ja wyczyniam?! Chyba za bardzo mi się on podoba... spojrzalam niesmialo na niego Moge wiedziec o co chodzi z ta opaska? i czemu nie widze daty twojej smierci?

Niech ci będzie teraz słucham pytań. Odpowiedź na obydwa pytania była zaskakująca nawet bardziej niż widzenie dat śmierci. Opaskę noszę bo nie mam prawego oka a co do drugiego pytania nie widzisz daty mojej śmierci bo moje oko nigdy takiej nie pokaże. Masz jeszcze jakieś pytanie?

Umarłeś bądz też masz taka zdolność. tylko takie jest wytlumaczenie na nie widzenie twojej daty. szepnelam do siebie ni to do niego. Tak znalazlo by sie pare ale jakos glupio mi. stukala palcami w kolano Czemu sie tak wszyscy ciebie boja? Jakos nie jestes straszny badz ja jetsm dziwna.

Nie załapałaś za pierwszym razem nie widzisz mojej daty bo patrzysz przez moje oko. Niech nie będzie ci głupio a pytaj nie gryzę. Nie boisz się bo próbujesz ze mną pogadać tamci potrafią się tylko bać. W sumie chyba to normalne że boją się osoby od której zależy ich życie Chłopak westchnął i zaczął znów wpatrywać się w sufit.

Zalezy ich zycie powiadasz? spojrzala na sufit Jestem cos ciekawego bo tylko w niego patrzysz i patrzysz. usmiechnelam sie do chlopka starajac sie rozluznic atmosfere Przeciez nie taki diabel straszny jak go rysuja, ten chlopak nie jest zly diabli wiedza kim jest.

W końcu jestem Bogiem śmierci taka moja robota. Nie nie ma tam nic ciekawego po prostu pierwszy raz zdarza się bym z kimś rozmawiał a zwłaszcza z ładną dziewczyną.Chłopak poczerwieniał jak tylko uświadomił sobie co powiedział. Waszą rozmowę przerwał wybór kolejnej pary do walk i byliście to wy. Marcus wstał i podał ci rękę by pomóc ci wstać.

Widze ze nawet w bogu sa ludzkie uczucia i reakcje. zasmialam sie i skorzystalam z pomocy i stanelam u jego boku po czym wraz z nim weszlam na arene Jak cos to mi pomoz.

Jak coś źle pójdzie to cię ochronie. Mimo że wy już byliście na arenie waszych przeciwników ciągle nie było. Dopiero gdy sędzie miał wam przyznać wygraną walkowerem wasi przeciwnicy weszli na arenę. Wyglądali na pewnych siebie choć na niezbyt silnych, gdy walka już się rozpoczeła Marcus szybkim ruchem doskoczył do swojego oponenta a drugiego zostawił tobie. Twój przeciwnik do jakiś szczególnych nie należał z łatwością unikałaś jego ataków i sama robiąc mu niezłą krzywde.

widzac ze Marcus zostawil mi jednego przeciewnika staralam sie go z poczatku unikac sparujac jego ciosy w brzucch. jednak niepokoilo mnje to ze Marcus dostal i mil obrazenia. skoro on sobie nie radzi mialam nadzieje ze ja sobie z drugim poradze .