Koszmary na ratunek ~ Gra IronMan

Hm nie pamięta mnie czy co? Najwyraźniej... Tak więc szłam razem w Drakiem, nie wiedząc znowu zbytnio co mam powiedzieć... Trochę rozmyślałam o tym wszystkim, po chwili jednak stwierdziłam, że nie ma się czym zamartwiać...
- Hm, jakie masz zainteresowania? - spytałam po chwili chłopaka, próbując zacząć jakąś rozmowę.

Chłopak chyba niebyt wiedział jak odpowiedzieć na twoje pytanie bo milczał dość długo ale w końcu zrobił się czerwony i ci odpowiedział.
-Dziewczyny. Interesuje się dziewczynami, nie mam tak owego hobby od jakiś trzech lat podróżuje i jakoś nie znalazłem sobie zajęcia.
Przy tej odpowiedzi straciłaś również wrażenie bycia obserwowaną najwidoczniej pokemon stracił zainteresowanie tobą.

- Emm... Aha - odpowiedziałam chłopakowi.
Hm... Darkrai, ciekawie... Ciągle było mi się trochę ciężko oswoić, że ta legenda ciągle była niedaleko mnie. Ale mimo wszystko... było w porządku.
- Trzy lata, to dość długo. Jak tak policzyć to... mój brat podróżuje gdzieś z siedem - zamyśliłam się.
Westchnęłam. Ciągle było mi żal, że rodzina tak się rozpadła. Byłam w chwili obecnej trochę smutna.

Kto wie może kiedyś minąłem się z twoim bratem w sumie podróżowałem z jednym chłopakiem jakiś tydzień, wspominał że ma młodszą siostrę.
I znów nastała martwa cisza nawet w lesie przez który podróżowaliście nic się nie odzywała jakby wszystko poszło spać.

- Może... - mruknęłam.
Im dłużej o tym myślałam, tym bardziej czułam się zdołowana. Zaczęłam rozglądać się po okolicy. Ta nieznośna cisza była jeszcze bardziej dołująca. Hm może zobaczę coś ciekawego? Wyjęłam szkicownik i zaczęłam go przeglądać od początku. Miałam tam wklejonych kilka kartek z rysunkami jak jeszcze byłam mała.

Waszą cisze i twoje przeglądanie rysunków przerwał który wylądował na twoim ramieniu o mało nie przyprawiając cię o zawał serca.

Ptaszek napędził mi niezłego strachu. Omal się nie wywróciłam. O ile dobrze wiem... to był Starly.
- Cześć, mały - powiedziałam do pokemona. - Wzięło cię na straszenie mnie, hm? - pokemony nie mówią, ale dobrze jest mówić do nich.
Schowałam szkicownik do plecaka i, jeśli ptaszek mi na to pozwolił, wzięłam go na ręce.

Pokemon nie pozwolił ci się dotknąć ale za to tym razem wylądował ci na głowie i dzióbkiem pukał cię w nią. Drake był wyraźnie rozbawiony zaistniałą sytuacją bo ledwo powstrzymywał się od śmiania.

- Ała - mruknęłam tylko.
Zeskanowałam ptaszka pokedexem. Chyba spróbuję małego złośliwca złapać.
- Hm, dasz się złapać po dobroci czy chętny na walkę? - spytałam Starly'ego.
Mimo wszystko trochę mnie rozbawiło zachowanie małego pokemona i puściłam do Drake'a oczko.

Cytat :

Nazwa Starly
Typ Normalny/Latający
Poziom 5
Ataki Growl, Tacle, Quick Attack
Atak Sp. 0 %
Zdolnosc Keen Eye

Pokemon odleciał od ciebie najwidoczniej chciał walczyć, Drake przyglądał się zaistniałem sytuacji i nawet Darkrai zainteresował się twoimi wyczynami.

Cóż, z walką może być nie za ciekawie, ale po chwili wypuściłam swojego Gligara. Na początek go jednak skanuję.
- Na początek zacznij od Sand Attack, po czym uderz go za pomocą Pioson Sting w obydwa skrzydła tak, żeby trucizna się do nich dostała! Jak zaatakuje to uskocz w bok i uderz go Poison Sting w brzuch! - wydałam komendy.
Poison Sting nie było za silne, ale była szansa zatrucia... Miałam nadzieję, że jeśli trucizna pójdzie w skrzydła to uziemi to ptaszka.

Cytat :

Nazwa Gligar
Typ Ziemny/Latający
Poziom 5
Ataki Poison Sting, Sand-attack
Atak Sp. 0 %
Zdolnosc Hyper Cutter

Nie wiedziałaś dlaczego ale Starly upadł na ziemie już po pierwszym trafieniu i był nie zdolny do lotu.

Gligar: 100%
Starly: 80% - poison

O, nieźle... Hm, to teraz powinno być łatwiej skoro nie może latać...
- Zasyp mu teraz oczy Sand Attack i Atakuj Poison Sting! Jakby próbował uderzyć to szybko odskocz, użyj Sand Attack i Poison Sting w brzuch! - wydałam komendy.

Ptaszek był bezbronny podczas ataków Gligara mimo prób ataku był cały czas spychany do defensywy.

Gligar: 100%
Starly: 64% - Poison

Spojrzałam na poke-ptaszka. Cóż, wynik walki jest już raczej przesądzony... Nie wiedziałam nawet czy dalej atakować czy też już przestać...
- Gligar, atakuj go teraz Poison Sting, a na każde jego próby ataku Sand Attack i póżniej bez przerwy Poison Sting! - wydałam komendy.

Pokemon nie miał szans w walce z Gligarem więc dość szybko tracił zdrowie choć udało mu się wyprowadzić jeden atak.

Gligar: 94 %
Starly: 35% - Acc - Poison

- Gligar, uderz Poison Sting, po czym użyj Sand Attack i na koniec wzbij się w górę i zapikuj na Starly'ego z Poison Sting! - wydałam komendy pokemonowi.
Gligar świetnie się spisywał i byłam z niego zadowolona.

Ataki twojego pokemona były dość silne by zakończyć walkę w tym momencie. Starli padł bez sił na dalszą walkę. Drake uśmiechną się do ciebie a Darkrai znów ukrył się w jego cieniu.

Gligar + 0,8 lvl.

Klaudia respekt + 5 ptk

- Super - ucieszyłam się.
Rzuciłam w dzikiego pokemona pokeballem i czekałam, czy się złapie. Również uśmiechnęłam się do Drake'a, po czym podeszłam do Gligara i go pogłaskałam po głowie. Jak Starly się złapał to podnoszę pokeballa z nim.

Drake pogratulował ci gdy tylko Starly się złapał i ruszyliście w dalszą drogę. Wasza podróż znów była owiana wnerwiającą ciszą, nic się nie działo nawet mysz nie raczyła przebiegnąć wam drogę.

Cały czas rozglądałam się wokoło. Byłam teraz bardzo zadowolona, że złapałam nowego pokemona. Rety, dlaczego ciągle jest tak cicho?! Myślałam, co by tu zagadać. Jak na razie jednak nie miałam zbytnio pomysłu. Ciekawe jak daleko jest do kolejnego miasta...

Rozglądanie nic nie dawało nic godnego uwagi nie potrafiłaś dostrzec nic godnego uwagi. Droga do miasta zabrała wam resztę dnia gdy dotarliście do hotelu robiło się już całkiem ciemno, zauważyłaś że Darkrai wychodzi z cienia chłopaka i wyrusza w swoją drogę.

Hm Darkrai chyba na noc idzie gdzieś dalej, żeby nie wywoływać koszmarów... Zerknęłam na oddalającego się pokemona i ruszyłam z Drakiem do hotelu. Cóż, nie licząc tej drogi w milczeniu teraz to dzień był odjazdowy... No i... to w tunelu zakochanych. Cóż, fajnie było. Jak chłopak wynajmie pokój to idę z nim do niego.

Chłopak dość szybko załatwił wam pokój mimo pewnych trudności związanych z waszym wiekiem w końcu mogliście się rozgościć w niezbyt dużym pokoiku z jednym łóżkiem i łazienką. Wyglądając przez okno dostrzegłaś przez moment Darkrai'a sunącego wzdłuż budynków.

Hm, znowu jedno łóżko?
Chwilę wodziłam wzrokiem za Darkraiem, dopóki ten nie zniknął mi z oczu. Ciekawe było to wszystko i dość zastanawiające.
- Oki, zaraz wracam - powiedziałam po chwili do Drake'a.
Poszłam do łazienki i tam się szybko umyłam oraz przebrałam, żeby chłopak nie musiał długo czekać. Po tym idę do pokoju i jak na razie siadam na łóżku.