"Piekielna historia" - Gra Wilka

- Kurde, zwiał stąd! Poooollyyyyy! Proszę, nie zgub mi się!
Szukam wpierw po łące, tak szybciorem, bo tam raczej by się nie ukrył, a potem szukam w gęstych krzaczorach. Próbuję wspomóc się może pokedexem, może go potrafi namierzyć albo coś.

- Polly! Gdzie jesteś maleńki?
Drę się i szukam Poliwaga.

Po chwili usłyszałeś przerażający krzyk poliwaga! Ten zaczął biec w twoją strone po czym, gdy ty myślałeś że biegnie do Ciebie, ten nagle wskoczył na twoją głowę i odbił się od niej uciekając dalej. Ale czemu zwiewał? Po chwili się dowiedziałeś. Pędziły za nim dwa Whirllipade'y. Musisz zwiewać bo te dwa są strasznie szybkie kiedy się toczą!

- Łaaaa! Polly, szybko użyj Water Sport, aby się poślizgnęły i Bubble, aby zasłonić widok, a my spitalamy! Trzymaj się na mojej głowie i atakuj z tyłu!
Uciekam z Poliwagiem jak najdalej. Najlepiej może na drzewo albo coś?

Poliwag próbował zrobić co tylko było w jego mocy, jednak chyba to się mu niezbyt udało. To nie lodowisko żeby Water sport pomogło im się ślizgać, a bąbelki zostały rozbite Poison sting'ami! Po chwili jednak, za was wleciał ogromny ptak, chyba Pidgeot i użył swego Gustu do zdmuchnięcia dwóch poke robaków.
- Nic Ci nie jest? - Zapytał nieco starszy chłopak. Wyglądał nieco na poke ranger'a.

- Wielkie dzięki... Już myślałem, że nas te pokemony rozjadą i zatrują... Ale na szczęście nic nam nie jest.
Podziwiam Pidgeota i osobnika, po czym pytam.

- Tak w ogóle kim jesteś?

- Nazywam się Ryan, i jestem PokeRengerem tego terenu. Te Whirlpedrille częstoatakowały przechodniów. Nic Ci nie jest? - zapytał po chwili trener, dziękując Pidgeotowi za pomoc. Wtedy ptak odleciał w swoje strony. Widocznie nie był o pokemon Ryana.

- Nie, miałem szczęście, że Cię spotkałem.
Mówię otrzepując się i sprawdzając czy wszystko w porządku z Poliwagiem.

- Jesteś Rangerem, tak? A słuchaj, masz może własnego pokemona? Tak się składa, że jestem nowym trenerem i szukam okazji do swojej pierwszej walki.

- Domyślam się. Często młodzi trenerzy, że początkujący chodzą właśnie tymi ścieżkami. Te Whirllperdill'e to właśnie zmora dla początkujących. - dodał Ci po chwili Ryan.
- No tak wyszło że mam jednego pokemona, który pomaga mi porozumieć sie z innymi, dzikimi stworkami. Tak więc, rozumiem że nie miałeś jeszcze żadnej walki?

- Tak, ale nie martw się, nie musisz mnie oszczędzać, to jak? Gotowy do walki? Ja wystawiam swojego Poliwaga. A Ty?
Czekam na odpowiedź pokerangera.

Moim pokemonem jest:

Powiedział Ranger po czym wypuścił ognistą małpkę ze swojego Balla. Wydawało się że masz dużą przewagę w walce z nim wraz ze swoim Poliwagiem, ale kto wie, czy trener takiej klasy i takiego zawodu, nie ma czegoś jednak w zanadrzu?

- Dobra, w porządku... Polly, gotowyś?
Pytam pokemona sam nie będąc pewien czy jestem gotów. W końcu to moja pierwsza własna walka bez niczyjej pomocy, własnym pokemonem. Czy to dobry oponent dla mnie i mojego Poliwaga? Się zobaczy.

- Ok, Polly, rozpocznij od Water Sport, aby osłabić ogniste ruchy przeciwnika i przy okazji wytworzyć mokrą powierzchnię, abyś mógł się po niej ślizgać. Water Sportem jeszcze zmocz łebek przeciwnika, aby go osłabić i uderz bąbelkami! Teraz wślizg ciałem wcześniej namaczając się wodą. Podskocz do góry i bąbelki, po czym wyląduj ciałem na jego głowie. Uderz go ogonem, po czym prześlizg w bok i bąbelki w plecy!

Water sport zadziałał perfekcyjnie, natomiast, Pansear wysłał w powietrze jasny promień, tuż w stronę słońca. Czyżby Sunny Day? Chyba tak, temperatura momentalnie się podniosła. Siła ognistych atakow nieco wzrosła tuż po osłabieniu przez Water Sport. Następnie Bąbelki zostały rozbite przez Ember. Atak silniejszy od bąbelek, osłabiony przez water sport, ale wzmocniony przez sunny day dało efekt zniwelowania się ataków. Po chwili jednak Pansear zaczął ładować jasną kulę w swych łapkach.

Poliwag - 89%
Pansear - 83%

- Cholera, teraz jest strasznie gorąco... Coś trzeba wymyślić.
Dokładniej rozglądam się na szybko jak wygląda teren dookoła, aby móc wykorzystać otoczenie.

- Polly, za wszelką cenę nie pozwól mu siebie uderzyć! Strzel mu Water Sportem w mordkę, aby przerwać działanie ataku, który ładuje. Teraz wykorzystaj swoją strukturę ciała i zacznij ślizgać się po wodzie i podhacz małpkę. Od razu po tym strzelaj nieustannie bąbelkami, a potem rzuć się na niego uderzając ciałem. Skacz dookoła niego i strzelaj co jakiś czas Bubble. Podejdź do niego i wbiegnij mu w nogi i Bubble. Postaraj się go wywrócić rozpędzając swoją masę ciała, a jak Ci się to uda to wskocz na niego i wpierw Bubble w twarz, a następnie ogonem uderzaj go z plaskacza. Teraz Water Sport w twarz i znowu Bubble. Zeskocz z niego i oblej jeszcze bardziej okolicę Water Sportem i ślizgaj się po arenie strzelając co jakiś czas bąbelkami. Jesteśmy szybsi i to musimy wykorzystać. Po paru poślizgach znowu zniweluj cokolwiek by zrobił uderzając go Water Sportem w twarz i przywal mu z cielska i Bubble w tors. Odejdź i cały czas wykonuj uniki, a jak Pansear będzie na Ciebie biegł to polej mu Water Sportem pod nogi, aby się poślizgnął, a wtedy Ty mu wjedź w nogi, wywal go i cały czas bąbeli w twarz!

Water sport poleciał w stronę Pansear'a jednak nie ugasiło to jego ducha walki i wystrzelił Solarbeam w stronę Polly. Te oberwała bolesnym atakiem w swe okrągłe ciała i aż przeturlała się z 3 metry do tyłu. Po chwili, jednak się pozbierała i uniknęła kolejnego ciosu małpki jakim był Scratch! Następnie potraktowała go bąbelkami i starała się nie dać odpocząć małpce.

Poliwag - 60%
Pansear - 64%

Sprawdzam czy są drzewa, bądź kamienie do wykorzystania.
- Nic się nie bój Polly! Hmm... Może spróbujemy i uda nam się wykorzystać Twoją zdolność, co? Użyj Water Sport do góry, aby woda oblała Ciebie to może lekko się uleczysz dzięki Water Absorb! Teraz pędź na swoich nózkach na małpkę i uderzaj Bąbelkami! Jak będziesz blisko oponenta to uderz z ciała i zalej go Water Sportem. Uderzaj tym w pyszczek, aby się lekko udławił, a potem seria bąbelków! Uderzaj nimi w twarz przeciwnika i może uda nam się go zwolnić? Napieraj bąbelkami, a jak zacznie wstawać to uciekaj ślzigając się po arenie swoim śliskim cielskiem. Po paru unikach strzel bąbelkami i wślizg w nogi małpki, Water Sport w jej ciało, aby miało trudniej z atakami i ogólnie ją osłabić i Bąbelki!

Niestety, użycie Water Sportu na samym sobie na nic się nie zdziałało, a tylko sprawiło że Poliwag został oblizany obślizgłym jęzorem. Następnie zaatakował kolejna falę Bąbelków, które całkiem dobrze poobijały Pansear'a.

Poliwag - 45%
Pansear - 44%

- Polly, poczekaj na ruch rywala. Jak będzie się zbliżał to użyj Water Sport pod nogi, aby się przewrócił, a wtedy atak ciałem i dobij bąbelkami. Uderzaj ogonkiem po ciele Pansear'a i na koniec wyskok do góry i wyląduj na cielsku małpki. Dobij teraz Bubble i odskocz cały czas atakując bąbelkami. Jak będzie chciał zaatakować ognistym atakiem to Water Sportem się broń, a jak spróbuje Solarbeam to wykonaj unik za pomocą ślizgawki.
Mówię do Polly czekając na los bitwy.

To, ze twoja Polly znała tak mało ataków, było przygnębiające zarówno jak i dla Ciebie jak i dla niego, samego. Musicie nad tym popracować. Tak więc polly robiła wszystko co było w jej mocy, jednak nie zawsze się jej to udawało. Małpka miala nieco więcej doświadczenia a dodatkowo posiadała silniejsze ruchy.

Poliwag - 23%
Pansear - 22%

... oba pokemony były już na wyczerpaniu. Poliwag wystrzeliła ostatnią falę bąbelków a Pansear wystrzelił ostatni słoneczny promień. Oba pokemony padly jednocześnie, jednak zaraz, zaraz. POliwag, próbowała ostatnimi resztkami sił wstać na wystarczająco długo by ogłosić twa wygraną. Wtedy momentalnie padła po ciężkiej walce.
- Gratuluję! Jak na pierwszą walkę, i mając do dyspozycji tylko dwa ataki, poszło Ci rewelacyjnie. W twwoim pokemonie drzemie duży potencjał. - powiedział Ryan.

+ 1.5 exp.

- Wielkie dzięki! To na prawdę była wspaniała walka. Uff... Polly, jestem z Ciebie na prawdę dumny. Odpocznij w pokeball'u, a ja zrobię wszystko, abyś miał niedługo zasłużoną opiekę. Słuchaj Ryan, pomożesz mi? Zaprowadzisz mnie szybko do najbliższego pokecentrum?
Pytam robiąc oczka niczym kot ze Shreka.

- Nie ma sprawy, skombinuje tylko jakiś transport. - powiedział Ryan, po czym rozejrzał się dookoła. Zauważył jednego Wargle oraz Fearow'a. Następnie posłał w ich stronę dziwnego bączka, który zaczął wokół nich krążyć. Powstał pierścień który coraz bardziej się zwężał, aż w końcu Wargle zaczął być posłuszny. Tak samo Fearow. Zaniżyły swe loty, po czym Ryan kazał Ci wsiąść na plecy Wargle. Sam postanowił poruszać się na Fearow'ie który był nieco mniejszy.

- (Cholera... Przyznam, że trochę się boję. Nigdy nie latałem na pokemonie. W ogóle nigdy nie latałem! Ale dobra... Muszę przełamać ten pierwszy raz i polecieć. Dla Poliwaga!)
Obawiając się lekko jak zareaguje Wargle, gdy spróbuję na niego wsiąść, próbuję pogłaskać go po głowie i plecach po czym na niego wejść.

- Wargle'e to strasznie piękne, silne i majestatyczne pokemony. Fajnie by było kiedyś takiego mieć, hehe. Dobra... To prowadź do tego PokeCentrum.
Lecim za rendżerem do PC.

Wargle, był obojętny wobec ciebie. Może dlatego ze dzięki nałożnonej "Pieczęci posłuszeństwa" sterował nim Ryan, niczym zabawką. Po chwili unieśliście się w powietrze i ruszyliście przed siebie. Po 10 minutach zza gęstych drzew udało Ci się ujrzeć centrum pokemonów. Wtedy ponownie zeszliście na ziemie, a Ryan uwolnił dwa latające pokemony.
- Szybko, idź ze swoim polwagiem, niech siostra Joy go opatrzy.

- Bardzo Ci dziękuję Ryan! Może jeszcze kiedyś się spotkamy. Żegnaj.
Żegnam się z pokerangerem i szybko wchodzę do środka PC. Biegnę od razu do siostry Joy.

- Siostro, siostro! Może mi siostra pomóc? Mój Poliwag staczał walkę i ledwo wygrał. Nic mu nie będzie?
Oddaję pokemona żaląc się i wypytując Siostry Joy.