Spoko, ja też zawsze mam z tym problem <3
Czekając na towarzysza i obserwując nieboskłon, byłam myślami w zupełnie innym miejscu - na plaży po drugiej stronie New Bark. Czy na prawdę ten papierek, który znalazłam jakiś czas temu, pomoże mnie i Lenowi ocalić tę okolicę? I w ogóle całe Jotho? A co jeśli zawiedziemy - czy wtedy ciemność pogrąży nie tylko ten kontynent, ale i pozostałe? Możliwe, dlatego zawieść nie miałam zamiaru. Spojrzałam w kierunku miasta i wypuściłam z kuli liska. Dziwne urządzenia z tych pokeballi - takie miniwięzenia.
-Hikari, nie będziesz tam siedział.-stwierdzam na głos do pupilka, z którym przyjdzie mi zapewne przeżyć jeszcze sporo czasu. Miałam do samczyka sentyment. Z torby wyjełam również PokeDex i zeskanowałam Pokemona - do walki czy nie, możliwości znać muszę. A poza tym, skoro Len się jeszcze wlecze, to mam trochę czasu, który mogę właśnie na to przeznaczyć, nie?