|
|
| Gra Xeratha: W adidasach przez świat. | |
| | Autor | Wiadomość |
---|
Snorri Świeżynka
Liczba postów : 27 Na forum od : 27/03/2013 Skąd : Północ.
| Temat: Gra Xeratha: W adidasach przez świat. Wto Kwi 16, 2013 8:05 pm | |
| Pogoda od kilku dni zdawała się stabilna i nic nie wskazywało na jakąkolwiek zmianę. Niebo po horyzont usiane było jedynie niewielkimi, nielicznymi chmurami. Ku zachodowi wiał stały wiatr, niezbyt porywisty, by nie wywracać łodzi w porcie, ale wystarczający, by dość żwawo popchnąć statek ku wyjściu z zatoki. Poranek w mieście Vermilion zapowiadał dobry początek powrotu Xeratha do Europy. W Japonii tkwił już chyba zbyt długo i potrzeba mu było odmiany. Ojczyzny, która wygrzebując się z ciemności Średniowiecza stawała się z dnia na dzień coraz przyjemniejszym, coraz żywszym i ciekawszym miejscem. Nie było go kilka lat, a świat teraz pędzi w takim tempie, że nie wiadomo co zastanie, gdy już się tam znajdzie. Dopijał poranną herbatę w ogrodzie przed Centrum Pokemon, a jego Tropius skubał liście z jakiegoś japońskiego drzewa. W Europie ogólnodostępne ośrodki zajmujące się leczeniem Pokemonów i opieką nad podróżnymi trenerami zaczęły powstawać niedawno. Prowadziły je głównie kościoły i zakony, ale jeśli w jakiejś karczmie znalazł się ktoś, kto umiał zaopiekować się chorym potworkiem można było uznać ją za taki ośrodek. Prawdę mówiąc podróżników było niewielu, ale i tak coraz więcej. Głównie młodzi, bogaci synowie panów ziemskich, niedoszli rycerze, kupcy czy handlarze, samobójcy i żebracy. Było to bowiem hobby zarówno drogie jak i niebezpieczne. Jego statek miał wypłynąć dziś, chwilę przed południem, ale w Japonii nikt się nie śpieszył. Życie toczyło się spokojnym tempem, wolnym jak opadający wiosną płatek jabłoni. Możliwe więc były opóźnienia, ale skoro podróż i tak miała trwać może nawet kilka lat te krótkie chwile nie stanowiły żadnej różnicy. Z ogrodu widział port, w nim kilka japońskich statków handlowych. Każdy miał dwa maszty, na nich po dwie pary żagli, z czego jedne były poskładane w harmonijkę a drugie zwinięte, po rozłożeniu identyczne jak te na Europejskich statkach. Kadłuby były jasne, prawie jednolite, z elementami z czerwonego drewna. Piękne, jak całe to miasto i cała Japonia bijące jakąś niezrozumiałą harmonią, nawet tam, gdzie zupełnie jej nie było. Od południa dzieliło go jeszcze kilka dobrych godzin, które wypadałoby jakość rozsądnie zagospodarować, jak na człowieka renesansu przystało. Tylko co by tu zrobić? | |
| | | Xerath Świeżynka
Liczba postów : 26 Na forum od : 10/04/2013
| Temat: Re: Gra Xeratha: W adidasach przez świat. Wto Kwi 16, 2013 10:44 pm | |
| Delektując się herbatą pozwoliłem sobie wygrzewać się w promieniach porannego słońca niestety daleko było od pełni komfortu eh ten wiatr. Obserwowałem jak maszty statków leniwie kołyszą się zakotwiczone w porcie. Gdy już skończyłem pić herbatę, zawołałem Tropiusa do pokeballa a filiżankę i talerzyk zostawiłem na stoliku. Postanowiłem jakoś mniej lub bardziej konstruktywnie spędzić czas pozostały mi do odpłynięcia toteż zdecydowałem wybrać się najpierw na rynek a potem pójść z powrotem do portu. Zastanawiałem się także co mnie czeka w europie, jak się toczą sprawy wielkiej polityki i tym podobne niuanse które mnie interesowały. Nie mając już nic innego do robienia wziąłem się za realizacje planów. | |
| | | Snorri Świeżynka
Liczba postów : 27 Na forum od : 27/03/2013 Skąd : Północ.
| Temat: Re: Gra Xeratha: W adidasach przez świat. Sro Kwi 17, 2013 9:43 pm | |
| Po rynku przechadzało się kilka grup młodych panien w pełnych makijażach, zasłaniających się cienkimi parasolkami, drepczących śmiesznie jak małe pingwiny w sandałach. Ich ruchy ograniczały jeszcze bardziej wąskie, barwne kimona. Za niektórymi biegały Pokemony, głównie te małe i urocze albo te pełne egzotycznego wdzięku. Wszystkie kobiet były niskie, niższe od Europejek, cóż, w sumie i tutejsi mężczyźni sięgali ci ledwo do ramienia. Paradoksalnie największą uwagę zwracała na siebie najniższa z nich wszystkich - stara i niesamowicie pomarszczona na twarzy. Miała drobny, ale dość ostro zakończony nos; oczy, które zdawały się być kompletnie zamknięte; niemal niewidoczną przez zgarbioną postawę szyję i ciemno-siwe włosy związane w kok ozdobiony kilkoma kwiatkami. Głaskała Purrloina, choć to bardziej on ocierał się o jej dłoń, mrucząc ze zmrożonymi ślepiami. Jego spojrzenie na kilka chwil zbiegło się z twoim, ale szybko odwrócił głowę by podrapać się o starszą panią pod innym kątem. | |
| | | Xerath Świeżynka
Liczba postów : 26 Na forum od : 10/04/2013
| Temat: Re: Gra Xeratha: W adidasach przez świat. Sro Kwi 17, 2013 9:58 pm | |
| kobieta jak kobieta, pomarszczona i stara, kompletnie nie w moim typie toteż olałem ją kompletnie, po czym skierowałem się w głąb rynku, w drodze zacząłem notować pewne rzeczy w moim podręcznym notesie...
"zaprawdę dziwny to kraj gdzie kobiety mają tyle makijażu że im ledwo skórę widać, do tego te niewygodne stroje i mężczyźni z bronią przy pasie tak ostentacyjnie widoczną. Japonia nie przestaje mnie dziwić, tak barwna a jednak ułożona w kompozycji niemal przypominającej drzewka bonsai. Tak, to dobra metafora. Kraj jest niemal przycinany niczym drzewko, na pierwszy rzut oka mogłoby się wydawać że jest to raj na ziemi, jednak dla mojego wprawnego oka nie umknęło ubóstwo gorsze niż w biednych wsiach europejskich, niedożywione dzieci i wciąż malejąca liczba wolnego terenu. Zaprawdę problemem ówczesnych ludzi jest to że są tak daleko od innych państw z którymi mogliby prowadzić handel.”
Gdy zamknąłem notes, zdałem sobie sprawę że nie jestem już na rynku, ba nawet nie widziałem go nigdzie w pobliżu. Nie znając zbytnio języka, moje szanse na szybki powrót do portu nie były możliwe w najbliższym czasie... | |
| | | Snorri Świeżynka
Liczba postów : 27 Na forum od : 27/03/2013 Skąd : Północ.
| Temat: Re: Gra Xeratha: W adidasach przez świat. Czw Kwi 18, 2013 11:58 pm | |
| Po chwili rozglądania się po okolicy zorientowałeś się, że nie tylko bariera językowa może ci tu przeszkodzić. Uliczka wyglądała nieciekawie. Ściany domów zniszczył czas, zwiędły jak niepodlewane roślinki, zaniedbane prawie jak porzucone zwierzęta. Było tak cicho, jakby zupełnie nikt w tych budynkach nie mieszkał. Większość ludzi pewnie już udała się z dziećmi do manufaktur, żeby takie europejskie burżuje jak ty miały adidasy żeby w nich chodzić. Nie, to raczej w chinach - przemknęło ci przez myśli. Z zaułka dobiegło twych uszu mruczenie i posykiwania kotów. Zwróciłeś ku nim wzrok, wyglądały jakby miały zaraz rzucić się sobie do gardeł, ale zatrzymały się i popatrzyły na ciebie. Cztery pary zielonych oczu błysnęły groźnie i stadko ruszyło w twoją stronę. Pazury tych małych potworków są piekielnie ostre, a cholera wie co jeszcze te diabelskie stworzenia potrafią zrobić, jakie mroczne zdolności kryją... | |
| | | Xerath Świeżynka
Liczba postów : 26 Na forum od : 10/04/2013
| Temat: Re: Gra Xeratha: W adidasach przez świat. Pią Kwi 19, 2013 8:23 am | |
| Ale tu cicho... odetchnąłem głęboko spokojnym lekko stęchłym powietrzem wyczuwając mieszankę biedy i ubóstwa w tejże wyludnionej okolicy. Ściany tych domostw były podziurawione gdzieniegdzie pozwalając wyzierać na zewnątrz jakiemuś dziwnemu ładowi panującemu wewnątrz, kontrast jak się patrzy, ulice brudne i opuszczone a w środku pomimo biedy i zniszczeń ludzie utrzymywali porządek. Gdy usłyszałem odgłosy kocich walk postanowiłem podejść tam i zobaczyć co się dzieje. Moim oczom ukazały się cztery walczące ze sobą kociska, rzuciłem w nie kamykiem coby je rozgonić ale jedyne co to dało, to zwrócenie uwagi... na mnie. Widząc ich nieprzystępne spojrzenia szybko wyciągnąłem pokedexa i je zeskanowałem a chwile po tym jak otrzymałem wyniki wyrzuciłem oba poke balle wzywając moich małych druhów. | |
| | | Snorri Świeżynka
Liczba postów : 27 Na forum od : 27/03/2013 Skąd : Północ.
| Temat: Re: Gra Xeratha: W adidasach przez świat. Sob Kwi 20, 2013 3:30 am | |
|
Pokemony zmierzające w twoją stronę wyglądały raczej na rządne mordu niż kradzieży. Największy z nich szedł na końcu, pomiaukiwał groźnie jakby wydawał rozkazy, reszta tylko syczała i pokazywała kły. Coś musiało je zdenerwować przed twoim pojawianiem się i teraz musiały odreagować. Twoje Pokemony - Tropius i Machop wypłynęły w czerwonym świetle z Pokeballi i stanęły między tobą a kotami. Te na krótką chwilę zawahały się, szczególnie widząc ogromnego Tropiusa. Dowódca otworzył szerzej oczy i cofnął głowę, ale po chwili wrócił do poprzedniej, zdeterminowanej, morderczej pozycji. Miałknął agresywnie do pobratymców a ci w mgnieniu oka rzucili się we trójkę na Tropius, drapiąc i kąsając jej wielkie cielsko. Pokemon zaczął podskakiwać w nieładzie, chcąc je z siebie zrzucić, a pod jego skokami chodnik niemal pękał. Echo uderzeń wielkich stóp niosło się po całej okolicy. Z dachów odleciały wszystkie ptaki. Machop dopiero po chwili bezradnego przyglądania się przyjaciółce doskoczył do niej i próbował zdjąć z niej koty, które nie zamierzały łatwo odpuścić. Dowódca Purrlionów na razie obserwował zdarzenie z niewielkiego dystansu. | |
| | | Xerath Świeżynka
Liczba postów : 26 Na forum od : 10/04/2013
| Temat: Re: Gra Xeratha: W adidasach przez świat. Sob Kwi 20, 2013 7:44 am | |
| -Machop! Zostaw Tropiusa, teraz póki reszta kotów zajęta jest Tropiusem ty zaatakuj ich dowódce!, podbiegnij szybko i zadaj mu celnego low kicka w głowę, jeśli będzie ogłuszony, szybko złap go za ogon i zacznij się kręcić dookoła własnej osi! Zrób mu karuzele a teraz podskocz w półobrocie i przywal nim o ziemie!
-Tropius, uspokój się! Użyj leaf Blade za pomocą swoich długich liści, wiem że ciebie też to zrani ale nie bardziej jak je ponieważ jesteś odporny na trawiaste ruchy, okej teraz jeśli poodskakiwały od ciebie, użyj Gust aby wywalić je gdzieś. Jak tylko będziesz miał trochę luzu podbiegnij do machopa i pomóż mu z dowódcą, jeśli taktyka Machopa nie wypali, użyj Gust aby odrzucić Purrloina od Machopa po czym użyj Leaf Blade a ty Machop jeśli taktyka Tropiusa nie wypali do końca próbuj zrzucić z siebie Purrloina. Pamiętaj że koty bardzo nie lubią jak się je za włoski na pysku ciąga, wykorzystaj to!
| |
| | | Snorri Świeżynka
Liczba postów : 27 Na forum od : 27/03/2013 Skąd : Północ.
| Temat: Re: Gra Xeratha: W adidasach przez świat. Nie Kwi 21, 2013 6:28 pm | |
| Machop po chwili niepewności odskoczył od Tropiusa i rzucił się w stronę dowódcy. Odbił się niewysoko nad ziemię i wycelował stopą w Purrliona. Ten jednak, jak to na kota przystało nie miał zbytnich problemów z wyślizgnięciem się dwukrotnie cięższemu przeciwnikowi. Zwinnie obszedł go po łuku i złapał ostrymi zębami za krótki ogon. Machop uderzył twarzą o ziemię, ale upadając zdołał złapać długą, fioletową kitę, więc kot poleciał za nim. Purrlion podniósł się nieco szybciej i próbował wyrwać, ale Machop nie puszczał. Wstał, pociągnął go mocno do siebie, więc kot otarł brzuch o podłoże, poderwał do góry i wykonał kilka obrotów, niezbyt idealnych, a i uderzenie nie było zbyt silne. Cóż, tą taktykę trzeba będzie jeszcze dopracować. Purrlion lekko skonfundowany leżał na ziemi i starał się z niej zebrać. Tropius zmrużyła mocno oczy i pisnęła głosem, w którym dało się dosłyszeć ból. Miała już na ciele sporo ran od kocich pazurów. Zatrzymał się na chwilę, jego liście delikatnie rozjarzyły się zielonym światłem. Koty skoncentrowały na nich swoje spojrzenia. Po chwili zaczął wymachiwać nimi chaotycznie, ale po chwili szarpaniny spadły z Tropiusa. Jego Gust odepchnął je na ściany budynków. Jeden wpadł do śmietnika i zatrzasnął się w nim, jeden zdezerterował, a ostatni, widocznie najsłabszy, leżał nieprzytomny kawałek dalej. Machop nie wyglądał jakby potrzebował pomocy Tropiusa. Jego przeciwnik ledwo trzymał się na nogach, do tego za nic nie mógł uwolnić ogona. Rzucał się albo próbował zadrapnąć przeciwnika, ale niewiele tych prób dawało jakikolwiek efekt. | |
| | | Xerath Świeżynka
Liczba postów : 26 Na forum od : 10/04/2013
| Temat: Re: Gra Xeratha: W adidasach przez świat. Nie Kwi 21, 2013 7:07 pm | |
| - Dobra nasza kochani! - Mówiąc to wyjąłem pustego pokeballa. - Machop, przytrzymaj Purrloina jeszcze trochę, a ty Tropius podejdź do nich i zrób groźną minę do Purrloina tak aby się bał, ja w tym czasie rzucę pokeballem.
Jeżeli pokemon dał się złapać, podchodzę spokojnie i zabieram pokeballa, i chowam swoje pokemony do pokeballi... Teraz, gdzie by tu iść. Nie wiedząc co ze sobą zrobić postanowiłem skierować się w dół drogi gdziekolwiek by mnie ona nie zaprowadziła będzie to lepsze niż stanie w miejscu i oczekiwanie cudu.
---- (czytaj jeśli złapałem pokemona) Idąc spokojnie drogą mijałem kolejne byle jakie rudery. W pewnym momencie wpadłem na pomysł - wywołałem swojego nowego pokemona i raz jeszcze go zeskanowałem aby dowiedzieć się jaką ma naturę i jakie umiejętności posiada. Domyślając że ten kociak żyje tu całe swoje życie postanowiłem się go spytać gdzie jest port jednakże pokemon tylko przekrzywił głupio głowę na bok i mrugnął tępo oczyma, trochę mnie to zniechęciło lecz nie poddawałem się i spróbowałem czegoś prostszego, powiedziałem:
- Ryba, Gdzie, Idź, Wolno. | |
| | | Snorri Świeżynka
Liczba postów : 27 Na forum od : 27/03/2013 Skąd : Północ.
| Temat: Re: Gra Xeratha: W adidasach przez świat. Nie Kwi 21, 2013 9:53 pm | |
| Otrzymujesz +0,6 expa dla obu Pokemonów.Tropius i Machop bardzo sprawnie poradzili sobie z kotem. Wielki bananowiec wcale nie musiał robić groźnej miny, by być dość przerażającym dla zmęczonego, wystraszonego stworzonka, bezbronnie rozciągniętego na ziemi. Pokeball wchłonął Purrliona i nic nie wskazywało na to, że miałby wypuścić go bez twojej woli. Ruszyłeś więc przed siebie, nie mając pojęcia dokąd, nie biorąc pod wagę tego, że możesz tu spotkać coś gorszego od stada kotków złodziejaszków. Wyświetlił ekran Pokedexu. Kot był zaprawdę czarujący mimo potargania walką, choć może używał właśnie jakichś swoich sztuczek. Zmrużył gniewnie ślepia gdy potraktowałeś go jak idiotę, obrócił się z zamiarem utarcia ci nosa ogonem i odszedł zgrabnie na kilka kroków. Rozejrzał się, po czym popatrzył na ciebie jakby to tobie brakowało rozumu i ruszył dość szybko w kierunku, który miałeś nadzieje prowadził do portu. Kociak gnał tak, że ledwo za nim nadążałeś. Zaprowadził cie z powrotem na rynek, a tam na chwilę zniknął ci z oczu. W końcu odnalazłeś go przy starej kobiecie i jej pupilu. Drugi Purrlion wydawał się mniejszy i delikatniejszy, z pewnością był samiczką. Wyglądała dość smutno gdy twój nowy pupilek miauczał coś do niej. Staruszka natomiast podniosła głowę i otworzyła odrobinę powieki, żeby spojrzeć na ciebie, wyglądała jakby oczekiwała, że podejdziesz do niej. | |
| | | Xerath Świeżynka
Liczba postów : 26 Na forum od : 10/04/2013
| Temat: Re: Gra Xeratha: W adidasach przez świat. Pon Kwi 22, 2013 10:39 am | |
| Nie wiedząc kiedy, kot wyskoczył co sił w łapach do przodu, ledwo nadążając zacząłem się zastanawiać "za co?!". Gdy dobiegliśmy a właściwie ja dobiegłem bo kot już od dawna był na rynku. Patrzyłem jak z gracją unika butów ludzi by po chwili mi zniknąć z oczu, nie chcąc by ludzie wzięli mnie za debila drącego się za kotem, który znając życie mnie nie posłucha, po prostu zacząłem się rozglądać za nim. Gdy tak chodziłem między stoiskami moją uwagę zwrócił straganik z alkoholem, postanowiłem kupić butelkę Sake, bardzo słabej wódki ryżowej produkowanej w Japonii. Gdy odbierałem trunek i chowałem go do plecaka, zauważyłem mojego kota łaszącego się do jakiejś starszej pani, podszedłem i przywitałem się łamaną japońszczyzną po czym przykucnąłem i podrapałem swojego purrka za uchem. | |
| | | Snorri Świeżynka
Liczba postów : 27 Na forum od : 27/03/2013 Skąd : Północ.
| Temat: Re: Gra Xeratha: W adidasach przez świat. Pon Kwi 22, 2013 8:24 pm | |
| Kot wyglądał jakby ze zwykłej przekory chciał odsunąć głowę, ale pieszczota sprawiała mu zbyt dużą przyjemność, więc wyciągał głowę ku twojej dłoni. Stara japonka skinęła na powitanie i uśmiechnęła się delikatnie, z odrobiną pobłażania dla twojej znajomości języka. Popatrzyła na kociaki, które wróciły do interesowania się sobą bardziej niż czymkolwiek. Kotka wyglądała na przejętą i oburzoną, ale oczy twojego kocura w pewien sposób błyszczały rządzą nadciągającej przygody. - Przyjaciele - zaskrzeczała kobieta po angielsku. Gdy koty rozeszły się w swoje strony (kotka bardzo oburzona i niepocieszona) Japonka też zniknęła gdzieś w tłumie. Purrlion otarł się lekko o twoją nogę i ruszył ku portowi, nie bardzo zaważając na to, czy podążasz za nim. Do wypłynięcia twojego statku pozostało jeszcze trochę czasu, mogłeś więc spokojnie rozejrzeć się po porcie, w którym życie powoli budziło się ze snu. Może znalazła by się jakaś praca? | |
| | | Xerath Świeżynka
Liczba postów : 26 Na forum od : 10/04/2013
| Temat: Re: Gra Xeratha: W adidasach przez świat. Pon Kwi 22, 2013 9:21 pm | |
| Krótkie spotkanie, niema co – po tej szybkiej myśli pobiegłem za kotem. Po niezbyt długim spacerze dotarłem w końcu do przystani, wziąłem kota na ręce i podrapałem go w podzięce po czym położyłem go na plecaku który niosłem tak, że pupil mógł się na nim spokojnie wylegiwać. Spacerując po przystani zacząłem rozmyślać nad tym krótkim spotkaniem. W pamięć szczególnie zapadł mi moment przemówienia starszej kobiety "Przyjaciele"... Smakując to słodko-gorzkie słowo w myślach, rozbijając je na pojedyncze ruchy ust, zorientowałem się że praktycznie nie pamiętam jak owa babcia wyglądała, cóż trudno się mówi. Gdy tak rozmyślałem, niemal przewróciłem się przez pochylonego nad skrzynią mężczyznę który chyba liczył małe figurki otoczone słomą. Szybko go przeprosiłem za moje gapiostwo i widząc jak męczy się wraz ze swoim Heracrossem przy noszeniu skrzyń zaproponowałem mu więc pomoc, moją i Machopa.
| |
| | | Snorri Świeżynka
Liczba postów : 27 Na forum od : 27/03/2013 Skąd : Północ.
| Temat: Re: Gra Xeratha: W adidasach przez świat. Sro Kwi 24, 2013 9:09 pm | |
| Człowiek miał bardzo europejskie rysy twarzy. Otwarte szeroko oczy barwy morza, brązowe włosy, odrobinę piegów i dużo blizn. Popatrzył na ciebie, uśmiechnął się trochę i rozpoznawszy również w tobie europejczyka począł rzucać zwrotami we wszystkich językach, licząc, że trafi na jakiś, w którym będzie mógł się z tobą porozumieć. Cóż, one wszystkie brzmiały bardziej blisko i znajomo niż Japoński. Gdy w końcu trafił okazało się, że jest handlarzem, że płynie ze sporym ładunkiem Japońskich ozdóbek i dekoracji do Europy, konkretnie do Włoch, gdyż właśnie tam pewien możny jegomość zaoferował mu za to duże pieniądze. Podziękował za pomoc, jako że było to jego ostatnie pudło i odesłał cię kawałek dalej, do grupy mężczyzn, już wyraźnie tutejszych, uwijających się przy jakimś ładunku. Nie było ich zbyt wielu, podobno jeden w ostatniej chwili złamał rękę i nie ma kto go zastąpić, bo wszyscy są zajęci swoją robotą. - Więc jeśli masz silne ramiona na pewno im się przydasz. | |
| | | Xerath Świeżynka
Liczba postów : 26 Na forum od : 10/04/2013
| Temat: Re: Gra Xeratha: W adidasach przez świat. Sro Kwi 24, 2013 9:26 pm | |
| W końcu znaleźliśmy wspólny język! Stara dobra łacina nigdy nie zawodzi. Wymieniwszy się informacjami typu co nas sprowadza po co i dlaczego, w końcu jegomość polecił mi spytać się grupki nieopodal o pracę, o ile mam odrobinę krzepy i czasu.
- Ja może nie jestem przykładem siłacza ale mój Machop napewno! We dwójkę damy sobię radę. - Po tych słowach okraszonych przyjacielskim śmiechem, pożegnałem sie z handlarzem i skierowałem się ku grupce skośnookich pracowników portowych, eh... kolejna okazja do zbłaźnienia się moim słabym japońskim. Oczywiście kalecząc język ile wlezie, w końcu udało mi się sensownie spytać się czy nie jest im potrzebna jakaś pomoc, na znak gotowości w trybie "od zaraz" wypuściłem Machopa z pokeballa i czekałem na decyzję żółtków. Lecz widząc ile mają roboty byłem niemal pewien że tym razem trafi mi się mała fucha. | |
| | | Snorri Świeżynka
Liczba postów : 27 Na forum od : 27/03/2013 Skąd : Północ.
| Temat: Re: Gra Xeratha: W adidasach przez świat. Czw Kwi 25, 2013 10:43 pm | |
| Cóż, z jakichś powodów mówi się o niesamowitej inteligencji Japończyków. Bowiem trzeba było mieć nie lada łeb, by zrozumieć cokolwiek z twojej japońszczyzny, a im jakoś się to udało... albo po prostu zobaczywszy Machopa zagonili go do pracy nie interesując się ani tym do kogo należy, ani co tu robi. Siła twojego Pokemona starczyła za dwóch, może nawet trzech ludzi, więc praca szła im zdecydowanie szybciej. Cały ładunek znalazł się na łodzi po kilku chwilach a Japończycy dziękowali ci serdecznie, nikt jednak nie kwapił się z wypłacaniem ci pieniędzy... | |
| | | Sponsored content
| Temat: Re: Gra Xeratha: W adidasach przez świat. | |
| |
| | | | Gra Xeratha: W adidasach przez świat. | |
|
Similar topics | |
|
| Pozwolenia na tym forum: | Nie możesz odpowiadać w tematach
| |
| |
| |
|